Aaaa, gadajcie ludzie co chcecie, ale mnie ten film się, może o dziwo, bardzo podobał! Nie jestem fanką tego typu filmów, a poza tym trafiłam na niego zupełnie przez przypadek, ale mnie w sumie zaciekawił, na początku głównie przez dobrą obsadę, a potem przez ogólną fabułę. Nie mówię, że jest to najlepszy film jaki kiedykolwiek widziałam, ale nie uważam go też za badziewie :)
Mi również bardzo się podobał. Ethan Hawke dobrze wcielił się w rolę załamanego psychicznie, uzależnionego od lekarstw gliniarza. Śmierć Alex - nieprzewidywalna i zaskakująca. Do tego muzyka, która dosyć przypadła mi do gustu. Ogólnie lubię taki rodzaj filmów, chociaż próżno się w nich doszukiwać jakiegoś powalającego aktorstwa czy też fabuły. Niemniej uważam jednak, że na nudny wieczór dla osób szukających przyjemnej rozrywki jest idealnym wyborem.